1.Skąd ksiądz pochodzi?
Pochodzę z małej parafii z miejscowości Paterek, koło Nakła.
2.Ile lat ksiądz pełni swoją posługę i w jakich parafiach?
Tych parafii było dużo. A więc tak: rok pracowałem w Bydgoszczy jako diakon, rok w Kruszwicy, 3 lata w Kiszkowie koło Gniezna, 5 lat w Mroczynie, 8 lat w Wyrzysku i na końcu byłem 2 lata w Bydgoszczy w parafii Matki Bożej Ostrobramskiej i przybywam po 19 latach kapłaństwa tutaj do was jako proboszcz.
3.Co ksiądz czuł, gdy dowiedział się, że zostanie proboszczem naszej parafii?
(…)W moim przypadku to tak było, że dostałem do innej parafii nominację, ale uległo to zmianie. Po dwóch dniach dowiedziałem się o Głubczynie. Wtedy jeszcze nie wiedziałem nic o tej miejscowości, byłem tutaj tylko dwa razy przejazdem i wiedziałem tylko mniej więcej w jakich to jest rejonach. Każdy ksiądz wikariusz, który dostaje parafię cieszy się, że przyszedł ten czas, ponieważ jest to awans. W pewnym sensie towarzyszył mi niepokój i niewiedza na temat tej parafii.
4.Czego obawiał się ksiądz przychodząc do naszej parafii?
Raczej nie obawiałem się niczego, ponieważ ta praca ma tylko inny charakter. Kontakt z ludźmi nigdy nie był mi obcy, nie miałem problemu z nawiązywaniem kontaktu w związku z czym nie miałem obaw. Pracy też się nie boję. Stwierdziłem, że czasowo będę w stanie to opanować. Nie spóźniam się, nie zapominam o niczym, także myślę, że będzie dobrze.
5.Jakie uczucia towarzyszyły księdzu przy pierwszych dniach w naszej parafii?
Chyba tak jak zawsze, idąc na nowe miejsce człowiek musi na początku się przyzwyczaić, poznać ludzi. Kościół parafialny i te kościoły filialne są bardzo ładne, takie typowo wiejskie. Byłem zadowolony i trochę nie dowierzałem, że jestem tutaj proboszczem. Wydawało mi się, że przyjechałem tu na wakacje zastępować kogoś. Spokój i cisza po Bydgoszczy, gdzie dane mi było mieszkać w wieżowcu na 11 piętrze w małym mieszkanku. Tutaj nie słychać samochodów. Jeśli chodzi o msze to, jak widzę, ludzie są tutaj pobożni, panuje tu atmosfera takiego rozmodlenia, całe rodziny przychodzą jak jest ich msza, sąsiedzi także. Cały czas się przyzwyczajam. Myślę, że będzie mi tu dobrze z Wami i Wam dobrze ze mną.
6.Czy ma ksiądz rodzeństwo?
Mam rodzeństwo. Mam siostrę i brata, który nie żyje, ponieważ zginął w wypadku samochodowym. Siostra żyje w rodzinnym domu w Paterku.
7. Ma ksiądz bardzo nietypową pasję. Możemy dowiedzieć się o niej czegoś więcej?
Jestem myśliwym. Interesowało mnie to od dziecka, kiedy chodziłem na takie polowania zbiorowe. Później będąc w parafii w Kiszkowie poznałem takiego myśliwego, który już nie żyje, serdecznego mojego przyjaciela i można powiedzieć, że to on tak jakby „zaraził” mnie tą pasją. Uważam, że jestem nie najgorszym myśliwym, mam też swoje efekty. Głównie interesuje mnie przyroda polska. To jest przepiękne. Myślistwo to nie tylko polowanie na zwierzęta, to też troska i piękno polskiej przyrody. To dokarmianie tych zwierząt i staranie się o to, żeby ich było jak najwięcej. Jest to pasja, która mnie fascynuje. W szkole spędzałem 2-3 godziny na polowaniu, niekoniecznie zakończone jakimś strzałem, po prostu człowiek odpoczywa i poznaję tą przyrodę. Uważam, że ta pasja jest też blisko Boga Stwórcy, ponieważ to wszystko stworzył Pan Bóg, więc myślę, że przyczyniam się też jako członek PZŁ (Polskiego Związku Łowieckiego) do tego, żeby nasza przyroda była piękna i niepowtarzalna. Polskie łowiectwo, polskie zwyczaje i polskie lasy w całej Europie są chyba najładniejsze i oby takie pozostały
8.Jakie są księdza plany związane z naszą parafią? Czy zamierza ksiądz kontynuować prace rozpoczęte przez poprzedniego proboszcza?
Każdy człowiek jest inny na pewno i każdy widzi to inaczej. Ja nie chcę robić jakichś przewrotów. Ksiądz Grzegorz bardzo dużo zrobił przez 3 lata, jestem pełen podziwu. Nie wiem, czy ja będę potrafił aż tak dużo zrobić. Wraz z Radą Parafialną mamy zamiar kontynuować dzieło, które rozpoczął ks. Grzegorz. Teraz przymierzamy się do malowania kościoła, może także do renowacji ołtarzy. Czas pokaże, jak będziemy wyglądali finansowo, ale to zależy od sytuacji w kraju, od pracy i innych czynników. Na pewno będę chciał iść do przodu, a nie do tyłu. Postaram się kontynuować prace swojego poprzednika. Mamy trzy kościoły, więc chcę wraz z Radą Parafialną, aby były one traktowane równo. Jesteśmy jedną parafią, więc myślę, że wspólnie z parafianami będziemy działać.
Dziękujemy za rozmowę
Redaktorki
Menu główne
Historia kościołów
Linki
Wywiad z ks. Mirosławem
- Szczegóły
Kalendarium
Wszystkiego najlepszego dla dzisiejszych jubilatów: Nina, Celina, Walerian